W 2010 roku kiedy to remont domu trwał w najlepsze, wszystko układało się pomyślnie, bo oboje z mężem pracowaliśmy i nic nie zapowiadało nieoczekiwanych wydarzeń.
Nasza edukacja się rozwijała, braliśmy udział w różnych szkoleniach, kursach, czytaliśmy też dużo książek o tej tematyce, aby jak najlepiej panować nad naszymi finansami.
Ponieważ jesteśmy ludźmi wierzącymi, naszą edukację finansową opieramy też na Słowie Bożym oraz o literaturę chrześcijańską. W jednej z książek napisane było, że fajnie jest cieszyć się życiem i chwalić Boga, gdy wszystko się układa i jest po naszej myśli.
A co by było, gdyby:
jedno z was straciło np. pracę, czy wówczas bylibyście dalej szczęśliwi i wdzięczni za sytuację, w której postawiło was życie? Rzeczywiście zastanawialiśmy się jak byśmy się wówczas zachowali i jak byśmy się czuli? Długo nie musieliśmy czekać, bo
dwa tygodnie po tych refleksjach, zostałam zwolniona z pracy ze względów ekonomicznych. Było to kolejne doświadczenie w naszym życiu nie łatwe, straciliśmy połowę dochodów, ale musieliśmy się z nim zmierzyć, bo każda taka sytuacja kształtuje nas i nasze podejście do życia oraz szlifuje nasz charakter.
Dzięki temu, że prowadziliśmy już nasz budżet domowy, stosowaliśmy poznane zasady finansowe , mieliśmy tzw. bufor finansowy, czyli zabezpieczenie finansowe na takie właśnie sytuacje. To taka poduszka finansowa, na którą można „spaść” w momencie kryzysu.
To pozwoliło nam uniknąć wpadania w panikę i nerwowego poszukiwania przeze mnie pracy, nie musiałam tego robić na siłę.Mogliśmy spokojnie zastanowić się nad kolejnymi krokami w naszym życiu, rozważyć co dalej, jakie podjąć dalsze decyzje.
Wystarczyło trochę pozmieniać nasze dotychczasowe nawyki i przyzwyczajenia, poukładać odpowiednio priorytety i mogliśmy dalej normalnie funkcjonować. Ta sytuacja jeszcze bardziej zachęciła nas do pogłębienia wiedzy o edukacji finansowej.
Tak właśnie trafiliśmy na Edukację Finansową Crown.