Rok 2007 był dla naszej rodziny rokiem przełomowym, wykupiliśmy najpierw mieszkanie w bloku, w którym mieszkaliśmy od wielu lat, po preferencyjnych warunkach.
A za kilka miesięcy, po wielu rozmowach oraz poszukiwaniach kupiliśmy dom do remontu, posiłkując się kredytem hipotecznym, bo część pieniędzy mieliśmy z zachowku po moim tacie.
Od poru lat interesowaliśmy się finansami tzn. zarządzaniem, budżetem domowym, szukaliśmy różnych rozwiązań i wszelkiej wiedzy na te tematy. Zaciągając kredyt hipoteczny, mieliśmy go dobrze przekalkulowany biorąc pod uwagę różne sytuacje życiowe, jakie mogą się po drodze wydarzyć, jak i niestabilna sytuacja na rynku kredytowym.
Dlatego niekończące się rozmowy zaowocowały podjętymi wspólnie decyzjami, co do naszego życia w nowej dla nas rzeczywistości. Były one potrzebne, aby w razie trudności nie było pretensji do drugiej osoby, że coś zrobiła nie tak, czy bez wiedzy współmałżonka.
Mając świadomość tego co może się po drodze wydarzyć, wzięliśmy kredyt hipoteczny na zakup i remont domu, na okres 30 lat. Bank nie stwarzał nam problemów, bo byliśmy wiarygodni i wypłacalni więc dość szybko staliśmy się właścicielami domu i kredytu.