Czy dzisiaj doba ma dalej 24 godziny? Patrząc na to, co jest wokół dochodzę do wniosku, że czas jakby się skurczył, że doba jest krótsza niż dawniej. Czy tak jest oczywiście, że nie doba jak miała, tak ma dalej 24 godziny więc o co chodzi?Czas się nie skrócił, ale biegnie dalej swoim rytmem, tylko my dzisiaj nie potrafimy się w tym rytmie odnaleźć. Bieg życia to ciągła gonitwa, to praca, to obowiązki sprawiają, że ciągle mamy za mało czasu, że ciągle go nam brakuje, że wydaje nam się, że doba jest coraz krótsza.
Kiedy sięgam pamięciom wstecz, gdy byłam jeszcze dzieckiem moi rodzice oboje pracowali, mama na zmiany, a tato łącznie z sobotą, brat i ja chodziliśmy do szkoły też w soboty. Mieliśmy jako dzieci swoje obowiązki zarówno szkolne jak i domowe, ale zawsze też był czas dla przyjaciół, wspólne spotkania, wypady do lasu, nad jezioro, do kina rajdy z PTTK i ZHP.
Nie przypominam sobie, żeby ktoś narzekał, że nie ma czasu. Razem z rodzicami często jeździliśmy też na wieś do rodziny, pomagając im w pracach na polu i w ogrodzie, co bardzo miło wspominam. Tato czytał nam biblijne historie, wspólnie oglądaliśmy filmy, graliśmy w karty oraz w kości, to były piękne chwile. Rodzice spotykali się ze swoimi znajomymi, chodzili na bankiety i zabawy taneczne zawsze był na to czas, mimo wielu innych obowiązków.
Co więc się stało, że dzisiaj tak trudno znaleźć czas na spotkanie, na wspólne wyjście, czemu nie zabiegamy o relacje, a tak bardzo zabiegamy o to, co kradnie nam cenne chwile, które już nigdy nie wrócą, których nie odzyskamy, a prędzej czy później przyjdzie żal za stracony czas.
Jakże często słyszę, nie mam czasu na spotkanie, bo praca, bo obowiązki, czy rzeczywiście tak jest, czy po prostu się usprawiedliwiamy, bo nam się nie chce. Często wolimy uciec w świat swoich spraw, które nas pochłaniają do reszty i mamy dzięki temu piękne alibi.
Dlaczego takie refleksje, bo próbuję od dłuższego czasu spotkać się z osobami i ciągle słyszę tę samą odpowiedz : nie mam czasu, może innym razem i ten inny raz nie nadchodzi od lat , więc zastanawiam się jak to zmienić, co zrobić, aby odwrócić tą smutną rzeczywistość.
Chciałabym, aby to były tylko moje doświadczenia, ale rozmawiając z innymi osobami widzę, że jest to coraz bardziej narastający problem w naszym społeczeństwie. Trudno dzisiaj tak z marszu zadzwonić do kogoś i wpaść na kawę, czy wyjść gdzieś razem. Gdzie podziała się nasza spontaniczność i ponoć ułańska fantazja, którą szczycili się niegdyś nasi rodacy?
Na szczęście mamy jeszcze takich znajomych i możemy wpaść do siebie bez zapowiedzi, wypić kawę, coś zjeść, wspólnie spędzić czas, tak po prostu, wówczas kiedy mamy na to ochotę wynikającą z potrzebę serca. I taki czas i takich znajomych cenię sobie najbardziej i jestem wdzięczna, że mamy takich ludzi wokół siebie i chciałabym, aby było ich znacznie więcej.
Chciałabym życzyć każdemu z Was, abyście potrafili wyrywać cenne chwile w swoim życiu. Abyście spędzać te chwile z ludźmi, których cenicie, dla których czas spędzony z Wami jest ważny i wnosi wiele dobrych i pożytecznych zmian. Czas, który nadaje nowe, lepsze znaczenie sprawom, które toczą się wokół was każdego dnia, czas który was ciągle zachęca i inspiruje.
Pamiętajmy, że doba ma dalej 24 godziny i to tylko od nas zależy, jak ją wykorzystamy.